niedziela, 20 stycznia 2013

Złote myśli i MOTYWACJA, a jednak były nieudane zakupy

12ty dzień eksperymentu.  sobota to była...

P.S. na początek :) nt. Rzucania palenia
(TU poczytasz jak ja rzucam/rzuciłam)

Czytałam w necie poparcie dla mojej filozofii rzucania palenia. Mianowicie zaczynamy palić z jakiegoś powodu (nieśmiałości, chęci bycia cool, zrzucenia nadwagi, bycia bardziej opanowanym, spokojnym, inne) i później dlatego ciężko nam jest rzucić bo wydaje się, że bez papierosa sobie nie poradzimy, że to wszystko wróci. Hm, papieros kształtuje nasze myślenie? Straszne! 
Jeśli znajdziemy przyczynę dlaczego NA PRAWDĘ boimy się rzucić palenie (zapewne objawia się ona w postaci braku zaspokojenia jakiejś potrzeby- w moim przypadku- codziennego odwiedzenia toalety), rozwiązaniem jest ZASPOKOIĆ POTRZEBĘ w inny, zdrowszy sposób- ja JEM WIĘCEJ BŁONNIKA.  Ośmielę się stwierdzić iż moja przyczyna była trafna gdyż nie męczę się, nie śnię po nocach o papierosach, nie mdleję, nie mam zawrotów głowy... Niektórzy, jak czytałam, strasznie to przeżywają. Sama męczyłam się nie raz w przeszłości. Bóle głowy, bezdech, bolące płuca, zaparcie. Koszmar rzucania palenia. Ale może to wszystko jest reakcją naszej podświadomości? Może "ona" chce dalej palić! Było jej przecież tak bezpiecznie! Buntuje się, a nasz organizm wraz z nią. 
ALE co jeśli damy jej coś w zamian? Łyknie to !!! Bo jest mądra i dba o swoje interesy. Nie ważne są dla niej metody. "Ona" chce KONKRETNĄ RZECZ! Dajmy jej TO! 


Jeśli boisz się, że będziesz nerwowy/nerwowa? 
Zacznij medytować, oddychaj głęboko, użyj przepony ! 

Jeśli boisz się, że będziesz nieśmiała? 
Popracuj nad pewnością siebie!

Jeśli boisz się, że będziesz nudziarą/nudziarzem? 
Sprawdź co Cię interesuje- 
znajdź swoją pasję!!!- wejdź w to! 
Realizuj się! 

Na pewno w swoich oczach zyskasz uznanie i podziw! A to JEST NAJWAŻNIEJSZE !!!!


no i wyniki na sobote :)

JA
waga: 64,5kg
ciśnienie: 121/82/ puls 80 (zbyt gwałtownie wstałam z łóżka :)
grzeszki: obiad u mamusi (ziemniaczki, troszkę ciasta, galaretka z owocami)
sok z buraka:  1 szt u mamusi na biedronkowej wyciskarce (sprawdziła się super)
zmiany w odżywianiu: weekendowy obiad z deserem
samopoczucie: nieustannie wspaniałe, zauważyłam wzrost energii po soczku z buraka, ogromny skok energii i polepszenia nastroju
Niestety zakupy zapiekankowe się nie udały. Sobota spędzona do 23 w pracy. 
Po obiadku u mamusi nic już nie jadłam. Przed snem tylko szklanka błonnika i lulu. 

Plany zakupowe przeniesione na poniedziałek.... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz